Zablokowany obiektyw w lustrzance Canon – co robić?

(Last Updated On: )

Po pierwsze: nie panikować. ;) Zablokowany obiektyw to nie koniec świata i zawsze znajdzie się jakieś wyjście z tej sytuacji, która w 2019 roku spotkała również i nas. W dzisiejszym wpisie chcielibyśmy pokrótce opisać nasze doświadczenia z tym „fantem”.

Zablokowany obiektyw przytrafił nam się na samiuteńkim początku naszego pobytu w Maroku, on the very first day. Lustrzanka Canon 6D, w futerale, z założoną „portretówką”, niefortunnie spada na podłogę w autokarze, w drodze z lotniska do hotelu. Upadek zostaje zamortyzowany przez nasze stopy, więc obydwoje zakładamy, że nic złego ze sprzętem się nie stało. Spokojnie jedziemy do resortu napawając się widokami i pierwszymi chwilami upragnionych wakacji.

Po zameldowaniu i pierwszym drinku z przerażeniem odkrywamy, że z aparatem jednak coś jest nie tak. Pstryk – pierwsze zdjęcie. Rozmazane. Pstryk, drugie. Wyostrzone, ale z czarnym paskiem zajmującym 1/5 kadru. Trzecie podobne, ale czwarte znów rozmazane.

Nasze pierwsze zdjęcia w Maroku...
Nasze pierwsze zdjęcia w Maroku…
...ewidentnie coś jest nie tak
…ewidentnie coś jest nie tak

Spoko, na szczęście mamy ze sobą drugi obiektyw, 24-105 mm. Przez chwilę jest nadzieja, która jednak niknie w mgnieniu oka przy kilku próbach odkręcenia „portretówki”. Próbujemy przez resztę dnia, ale bez skutku. Oto przed nami wizja dwóch tygodni w wymarzonym miejscu, bez lustrzanki. Co prawda mamy telefony, a „najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie”. Niby tak, ale mimo wszystko – żaden, nawet najbardziej wypasiony smartfon, nigdy nie dorówna profesjonalnemu sprzętowi fotograficznemu.

Przez kolejne dwa dni staramy się odkręcić zablokowany obiektyw i uwolnić naszą lustrzankę.

A zatem co można zrobić z zaklinowanym obiektywem?

1. Znajdź serwis fotograficzny w pobliżu, najlepiej autoryzowany

W naszym przypadku najbliższy autoryzowany serwis Canona znajdował się w oddalonej o 470 km Casablance (byliśmy wówczas w Agadirze). W ogóle nie planowaliśmy wycieczki w tamte rejony i na starcie odpuściliśmy sobie tę opcję. Lokalnych serwisów również nie chcieliśmy szukać. Co innego pewnie byłoby w Europie, ale my byliśmy jednak w Afryce, w kraju o zupełnie odmiennym języku i kulturze. Mieliśmy obawy, że moglibyśmy paść ofiarami jakiegoś oszustwa czy kradzieży (a w Maroku niestety nie brakuje kombinatorów).

2. Spróbuj rozkręcić sprzęt, jeśli czujesz się na siłach

W szczególności weź pod uwagę drugą część tego punktu – jeśli czujesz się na siłach.

Mieliśmy szczęście, że w jednej z agadirskich piekarni spotkaliśmy bardzo uczynnego pana, który widocznie miał przerwę w pracy i niósł torbę z narzędziami. Zapytaliśmy go, czy wie, gdzie można kupić śrubokręt. On natomiast zaprowadził nas do swojego auta i dał nam taki w prezencie! Po powrocie do hotelu Tomek entuzjastycznie podjął się wyzwania rozkręcenia body naszej lustrzanki. W połowie drogi jednak sobie odpuścił w obawie, że więcej będzie z tego szkody, niż pożytku.

Jak dostać się do wnętrza aparatu? Podpowiedź znajdziesz np. w tym filmiku:

3. Ostateczność: zniszcz zablokowany obiektyw

Zrób rachunek korzyści i strat. My wzięliśmy pod uwagę zniszczenie starego obiektywu i odzyskanie lustrzanki, ponieważ, po pierwsze – mieliśmy przy sobie drugi obiektyw. Po drugie, przed nami była perspektywa dwóch tygodni wymarzonego urlopu w Maroku. W planach m.in. wycieczka do Marrakeszu, nocleg w riadzie, spacery po medynie i placu Jemaa el-Fnaa. Nie wyobrażaliśmy sobie tego wszystkiego bez lustrzanki. Nie wiedzieliśmy, czy i kiedy znów tutaj wrócimy. Postanowiliśmy więc rozwalić portretówkę. I była to najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć!

Zablokowany obiektyw Canon 50 mm: ostateczne wyjście z sytuacji
Zablokowany obiektyw Canon 50 mm: ostateczne wyjście z sytuacji

A tutaj znajdziecie instrukcję w formie video, ja kto zrobić:

Nasz zablokowany obiektyw to Canon 50 mm f/1.8. Nowy model kosztował w tym czasie ok. 500 zł brutto. Nasz był już dość leciwy, choć w dobrym stanie (rzadko używany). Mój tata kupił go w zestawie z pierwszą lustrzanką bodajże w 2003 roku. Wyrzuciliśmy więc w śmietnik kilkaset złotych, ale nie była to wcale duża finansowa strata w stosunku do tego, że moglibyśmy nie zrobić tych wszystkich wspaniałych zdjęć podczas naszej podróży po Maroku!

Tomek testuje sprzęt po zdjęciu zaklinowanego obiektywu :)
Tomek testuje sprzęt po zdjęciu zaklinowanej portretówki :)
Dla takich zdjęć warto było poświęcić zablokowany obiektyw. ♡
Dla takich ujęć warto było poświęcić zablokowany obiektyw. ♡
Marrakesz 2019. Więcej zdjęć z Maroka znajdziecie oczywiście na blogu
Marrakesz 2019. Więcej zdjęć z Maroka znajdziecie oczywiście na naszym blogu!
4. Ewentualnie: odłóż problem do czasu powrotu do DOMU

Jeśli nie jesteś aż tak wielkim fanatykiem zdjęć, nie rozpoczynasz akurat wymarzonej wyprawy, albo zwyczajnie nie chcesz na własną rękę grzebać w sprzęcie fotograficznym – poczekaj, aż wrócisz do domu. Najlepiej po prostu oddaj sprzęt do autoryzowanego serwisu. Być może i tak trzeba będzie zniszczyć zablokowany obiektyw, ale jest cień nadziei, że może uda się go jeszcze odzyskać. :)

***
« »