Lepsze czasy, czyli życie przed koronawirusem
„Już nigdy nie będę narzekać na ludzi w kadrze” – ze łzami w oczach oznajmiłam to kilka dni temu mojej Mamie rozmawiając z nią przez telefon, tuż po obejrzeniu przejmujących ujęć z opustoszałej Wenecji. W wyobraźni zaczęłam porównywać sobie to miejsce przed pandemią i dziś.
Sami przyznajcie, ile razy w życiu narzekaliście na tłumy kręcące się przy jakiejś atrakcji turystycznej? Zdarzyło Wam się pozrzędzić choć przez chwilę na osoby urządzające sobie beztroski photobombing przed Waszym obiektywem, prawda?
Dawniej się wściekałam, później już tylko mamrotałam pod nosem, a po latach podróży po prostu przywykłam do tego. Nauczyłam się ujmować tych wszystkich ludzi w kadrze – tak, żeby idealnie się wpasowali. Często czekałam, aż przejdą kawałek dalej, żeby nie uciąć im stóp czy głowy. W końcu wszechobecni turyści zostali już wpisani w te krajobrazy, jak nieodłączne elementy.
Coraz więcej połączeń lotniczych, coraz więcej możliwości. Branża turystyczna rozwijała się w najlepsze, dopóki planów nie pokrzyżował jej koronawirus.
Mówiło się ostatnio sporo o ludzkich grzechach i wadach masowej turystyki. O tym, jak powoli zadeptujemy ziemię, zaśmiecamy i dewastujemy środowisko. Ok, trzeba przyznać, że trochę przeginaliśmy… aż tu nagle cały świat praktycznie się zatrzymał.
Zamknięte granice, odwołane loty i jedna wielka „kwarantanna”. Jednak czy wyludnione plaże i puste ulice to naprawdę jest to, czego chcieliśmy? Przecież żadna skrajność nie jest dobra…
Aktualnie niektóre kraje stopniowo luzują zasady i znoszą obostrzenia, lecz są też takie, które przedłużają wprowadzone stany alarmowe. Wiele wskazuje na to, że po prostu musimy nauczyć się żyć z epidemią w tle przez kolejne miesiące.
Dziś z nostalgią wspominam tamte „lepsze czasy”. Życie i podróże przed pandemią i dziś, to dwa zupełnie różne światy.
Przed pandemią i dziś
Pomysł na ten wpis zrodził się w mojej głowie jakieś cztery tygodnie temu. Od tamtej pory poświęciłam mu naprawdę sporo czasu. To mnóstwo przemyśleń, dziesiątki wysłanych wiadomości, kilka nieprzespanych nocy i niezliczona ilość godzin spędzonych przed ekranem.
Postanowiłam zestawić ujęcia z wybranych 10 krajów w Europie, Afryce, Ameryce Północnej i Azji, które w ostatnich latach odwiedziłam z Tomkiem lub z rodziną. Stworzyć porównanie tego, jak wyglądały „lepsze czasy” przed pandemią COVID-19 i jak sytuacja wygląda teraz.
Z oczywistych względów, nawet gdybym bardzo chciała, nie byłabym w stanie osobiście zjawić się w opisywanych miejscach. Dlatego ten wpis powstał w dużej mierze dzięki współpracy z wieloma osobami, organizacjami i portalami, które użyczyły swoich materiałów na potrzeby tego zestawienia. Raz jeszcze dziękuję Wam wszystkim z całego serca! ❤️ Grazie! Gracias! Danke! Thank you!
Przy każdym źródle znajdziecie informacje o autorach oraz linki prowadzące do ich stron. Zachęcam do wspierania i odwiedzania!
Ujęcia z 10 państw świata
1. Szanghaj, Chiny
Pierwszy przypadek zachorowania na COVID-19, chorobę wywoływaną przez nowego koronawirusa SARS-CoV-2, oficjalnie rozpoznano w chińskim Wuhan. My w maju 2016 roku spędziliśmy niecały tydzień w oddalonym o 800 km Szanghaju. Mieliśmy okazję na własne oczy zobaczyć, jak Chińczycy obchodzą Święto Pracy.
Poniżej kilka ujęć z naszej podróży. Zwróćcie uwagę na tłumy na ulicach.
Poniżej nasz filmik z podróży do Szanghaju. Zwłaszcza od 2:24 możecie oglądać ujęcia z metra i największe tłumy, jakie w życiu widzieliśmy.
Na początku 2020 roku miasto Wuhan zostało zamknięte i odcięte od świata na kilka tygodni, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Skutki epidemii nie ominęły jednak pozostałych regionów Chin, w tym Szanghaju. Opustoszały jego ulice, mieszkańcy pozostali w domach. Na stronie BBC znalazłam krótki filmik z tego okresu nagrany przez korespondenta Robina Branta:
Źródło: https://www.bbc.com/news – © copyright 2020 BBC
Kilka ujęć z wyludnionych chińskich miast znajdziecie również w artykule na stronie The Atlantic: https://www.theatlantic.com/photo/2020/02/photos-empty-streets-china-amid-coronavirus-outbreak/606064/.
2. Włochy
Podczas gdy sytuacja w Chinach zaczęła się stabilizować, koronawirus powoli docierał do kolejnych państw świata. Nie ominął również Europy, najdotkliwiej uderzając m.in. we Włochy. W ostatnich latach miałam okazję odwiedzić kilka najpopularniejszych włoskich miejscowości, zarówno z Tomkiem, jak i z rodzicami.
Oto Italia przed pandemią i dziś.
Livigno
Bardzo miło wspominam nasz rodzinny wyjazd do popularnego kurortu narciarskiego o nazwie Livigno, na przełomie marca i kwietnia 2006 roku. Nasłonecznione stoki pełne ludzi i wypełnione po brzegi bary serwujące pyszne bombardino… tak to zapamiętałam.
Wiosną sezon powinien w Alpach jeszcze trwać w najlepsze, ale w tym roku niestety zakończył się zdecydowanie za wcześnie. Na stronie Valtline.it trafiłam na kamerkę internetową przedstawiającą naprawdę smutny widok opustoszałego Livigno:
Źródło: www.webcam.valtline.it.
Wenecja
Wenecję odwiedziłam dwa razy. Po raz pierwszy w lipcu 2005 roku, w drodze na obóz młodzieżowy na Sycylii. Wówczas nie było tam jeszcze aż tak tłoczno, nawet w szczycie sezonu wakacyjnego. Dziewięć lat później, na przełomie października i listopada, trafiłam w to miejsce z Tomkiem – był to jeden z najważniejszych punktów naszej wycieczki samochodowej, której nadaliśmy nazwę „Mini Eurotrip 2014”.
Jesienią zaczynał się tam już low season. Zwróćcie jednak uwagę na ludzi, którzy stoją na słynnym Moście Rialto…
…i porównajcie tamte widoki z poniższym ujęciem z 17 kwietnia 2020 roku:
Źródło: kanał I Love You Venice na YouTube (https://www.youtube.com/channel/UCMpn1qLudF-zb4M4bqxLIbw).
Ciekawostka: od 16 kwietnia 2020 roku Most Rialto jest w nocy podświetlany w barwach włoskiej flagi na znak solidarności z mieszkańcami miasta oraz pracownikami służby zdrowia, którzy stoją na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem.
Źródło: kanał I Love You Venice na YouTube (https://www.youtube.com/channel/UCMpn1qLudF-zb4M4bqxLIbw).
Nabrzeże Riva degli Schiavoni to jeden z punktów obowiązkowych podczas spaceru po Wenecji. Nic dziwnego, że tamtejsza promenada zazwyczaj była mocno zatłoczona.
A tutaj widok na Bacino di San Marco i nabrzeże Riva degli Schiavoni w dniu 17 kwietnia 2020 – te same miejsca, które widzimy na dwóch zdjęciach wyżej:
Źródło: kanał I Love You Venice na YouTube (https://www.youtube.com/channel/UCMpn1qLudF-zb4M4bqxLIbw).
Słynny Plac Świętego Marka i przyległy placyk Piazzetta San Marco to serce miasta, tłumnie odwiedzane przez turystów z całego świata.
Wiosną 2020 roku wraz z pandemią COVID-19 w sieci pojawiły się kadry pokazujące dość drastyczną różnicę. Porównajcie sobie poprzednie zdjęcia z ujęciami z poniższych filmików, które można znaleźć na YouTube.
Opustoszała Wenecja przedstawiona w filmiku autorstwa Andrea Rizzo:
Video na kanale gazety la Nuova di Venezia e Mestre:
Ujęcia z drona przedstawiające wyludnioną Wenecję na kanale Local Team:
Florencja
Naszpikowana zabytkami i dziełami sztuki Florencja to również jeden z głównych przystanków podczas naszego Eurotrip’a z 2014 roku. Nigdy nie zapomnę jazdy samochodem po zakorkowanych wąskich uliczkach, tłumów na placach i punktach widokowych oraz wiecznie zatłoczonego Ponte Vecchio.
Aktualnie stolica Toskanii wygląda zgoła inaczej. Doskonale obrazuje to film nakręcony z drona, który można obejrzeć na kanale Florence TV – Città Metropolitana di Firenze na YouTube:
Rimini
Jak podczas pandemii prezentuje się popularny nadmorski kurort o nazwie Rimini?
Źródło: MeteoGiuliacci.it (https://www.meteogiuliacci.it/webcam-rimini)
A nie, wróć… Przecież plaże w Rimini poza sezonem też są opustoszałe. ;)
Tegoroczny lockdown zapewne niewiele zmienił w tamtejszym krajobrazie przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego. Podczas naszego jesiennego Mini Eurotrip’a w 2014 roku Rimini dało nam chwilę wytchnienia pomiędzy zatłoczoną Florencją, a szturmowaną przez turystów Wenecją.
Klika ciekawych ujęć opustoszałych włoskich miast z czasu narodowej kwarantanny opublikował również The Guardian: https://www.theguardian.com/world/gallery/2020/mar/11/italy-coronavirus-lockdown-leaves-streets-deserted-in-pictures.
3. Hiszpania
Hiszpania to także jedno z państw najmocniej dotkniętych przez koronawirusa. Mam do tego kraju ogromny sentyment – to właśnie tutaj spędzałam moje pierwsze zagraniczne wakacje z rodzicami i zawsze chętnie wracam, podobnie jak miliony innych turystów.
Barcelona
W Barcelonie byliśmy z Tomkiem po raz ostatni we wrześniu 2016 roku. Dopiero na miejscu dowiedzieliśmy się, że bilety wstępu do niektórych atrakcji turystycznych trzeba było rezerwować nawet dwa dni wcześniej. W przeciwnym razie można jedynie pocałować klamkę. Tym sposobem nie weszliśmy ani do bazyliki Sagrada Família, ani do Parku Güell. To również pokazuje, jak bardzo popularne i oblegane jest to miejsce.
Szukając ujęć Barcelony z czasu pandemii, trafiłam na stronę firmy Playa Media, której siedziba znajduje się tuż przy słynnej plaży Playa de la Barceloneta. Dzięki uprzejmości Chrisa z zespołu Playa Media otrzymałam kilka zdjęć zrobionych w marcu 2020 roku. Kadry okazały się niemal identyczne jak te, które uwieczniłam prawie 4 lata temu… z tą tylko różnicą, że na aktualnych fotografiach Barcelona przypomina miasto duchów. Zresztą zobaczcie sami:
Ta sama plaża w marcu 2020 roku:
Fot.: Playa Media
Promenada Passeig Marítim de la Barceloneta, nasze zdjęcie z września 2016 roku:
Promenada Passeig Marítim de la Barceloneta w marcu 2020:
Fot.: Playa Media
Moll del Dipòsit w dniu 21 września 2016 roku:
Moll del Dipòsit w dniu 23 marca 2020 roku:
Fot.: Playa Media
Spacer po deptaku przy barcelońskiej marinie, wrzesień 2016 roku:
Deptak przy marinie w marcu 2020 roku:
Fot.: Playa Media
Plażowicze na Playa de La Barceloneta we wrześniu 2016 roku:
Playa de La Barceloneta widziana z tarasu firmy Playa Media w dniu 23 marca 2020 roku:
Fot.: Playa Media
Plaça de l’Àngel i Via Laietana przy stacji metra Jaume I, 27 września 2016 roku:
Via Laietana, 600 m dalej od widocznego powyżej Plaça de l’Àngel, w dniu 23 marca 2020 roku:
Fot.: Playa Media
Okazało się, że Chris sporo podróżuje – odwiedził również Polskę i bardzo pozytywnie odebrał nasz kraj. Co więcej, wraz z Adrianem prowadzi popularną stronę Welttournee – der Reisepodcast, na której możecie posłuchać ich podróżniczych podcastów. Warunek jest jeden: znajomość języka niemieckiego. Dla mnie to teraz dodatkowa motywacja do nauki i przypomnienia sobie słówek!
Fuerteventura
Baza noclegowa na Fuerteventurze nie jest ogromna, więc zazwyczaj bez problemu można było znaleźć na tej wyspie ustronne plaże bez turystów. Jednak przy popularnych miejscowościach takich jak Corralejo praktycznie zawsze kogoś się spotka, nawet gdy nie jest to szczyt sezonu.
Dlatego gdy na popularnej plaży nie ma żywej duszy, ewidentnie jest coś nie tak. Takie oto ujęcie odkryłam na stronie Fuerteventura Playas – kadr niemal identyczny jak ten powyżej. Screenshot z kamery na żywo z dnia 27 kwietnia 2020 roku:
Źródło: https://www.fuerteventuraplayas.com/en/webcams/corralejo-viejo.
Przy okazji Alessandro z Fuerteventura Playas podesłał mi link do filmiku z drona, który przedstawia opustoszałą Fuerteventurę. Możecie go obejrzeć tutaj:
4. Londyn, Wielka Brytania
Dwa lata temu po raz pierwszy wylądowałam z Tomkiem w Londynie. Stolica Wielkiej Brytanii wywarła na nas ogromne wrażenie, zapamiętaliśmy to wielkie miasto jako tętniące życiem. Gwarne, zatłoczone i przepełnione turystami.
Parliament Square
Parliament Square, popularny plac przy Pałacu Westminsterskim.
W kwietniu 2020 roku obserwowałam to miejsce dzięki kamerom drogowym transmitującym na żywo. Chodniki były opustoszałe praktycznie o każdej porze dnia. Tylko Sir Winston Churchill nadal stał na swoim miejscu.
Źródło: https://www.tfljamcams.net/. Zawiera informacje sektora publicznego na licencji Open Government License v2.0.
Piccadilly Circus
Piccadilly Circus to znany plac w rozrywkowym obszarze West End. Miejsce spotkań pod fontanną, w blasku potężnych reklam świetlnych najpopularniejszych światowych marek.
Po ogłoszeniu lockdownu, Piccadilly Circus zmienił się nie do poznania. Tak prezentował się w kwietniu 2020 roku:
Źródło: https://www.tfljamcams.net/. Zawiera informacje sektora publicznego na licencji Open Government License v2.0.
Brompton Road, Knightsbridge
W ekskluzywnej dzielnicy Knightsbridge, przy Brompton Road, znajduje się słynny dom towarowy Harrods. Wielu turystów zagląda tam choćby tylko po to, żeby zrobić zdjęcia.
W kwietniu 2020 roku ta sama okolica wyglądała nieco inaczej. Praktycznie żadnych turystów ani przechodniów zainteresowanych luksusowymi sklepami.
Źródło: https://www.tfljamcams.net/. Zawiera informacje sektora publicznego na licencji Open Government License v2.0.
Dla porównania Londynu przed pandemią i dziś, możecie również zajrzeć do naszego wyróżnionego instastory „UK” z 2018 roku, a następnie obejrzeć poniższe filmy na YouTube.
Londyn po oficjalnym ogłoszeniu lockdownu na kanale AFP News Agency:
Video, którego autorem jest Ali Kubba:
Opustoszała stacja metra Piccadilly Circus i sam plac (od 3:11) na kanale settime2588:
Kilka aktualnych fotek znajdziecie również w artykule BBC: https://www.bbc.com/news/uk-england-london-51929558.
5. Praga, Czechy
Praga jest jednym z naszych ulubionych miast. Zakochaliśmy się w niej w listopadzie 2014 roku, wróciliśmy na majówkę cztery lata później i do kolejnej wizyty w stolicy Czech z pewnością nie trzeba będzie długo nas namawiać.
Brukowane uliczki, zabytkowe budynki, orloj i masa turystów o każdej porze. Tak właśnie zapamiętaliśmy Rynek Staromiejski.
Aktualnie serce Pragi prezentuje się nieco inaczej. Fotografia z 18 kwietnia 2020 roku (fot. Mikołaj Góralik – Praski Łącznik):
Most Karola to kolejny punkt na mapie Pragi, który zwykle oblegany jest przez rzesze turystów. Tak wyglądało to miejsce podczas majówki w 2018 roku:
Dokładnie ten sam most dwa lata później, w kwietniu 2020 roku (fot. Mikołaj Góralik – Praski Łącznik):
Dodatkowo screenshot z praskiej kamerki internetowej z dnia 17 kwietnia 2020 roku:
Źródło: https://webcam.csvts.cz/.
Filmik z kanału ергей Блинников-Янош na YouTube:
Jeśli chcecie zobaczyć więcej ujęć z wyludnionej Pragi oraz dowiedzieć się, jak w czasie pandemii wygląda życie w tym mieście, zapraszam serdecznie do lektury wpisu, który niedawno opublikowała Karolina z bloga Ethnopassion: https://www.ethnopassion.pl/2020/04/praga-na-wyacznosc.html.
6. Valletta, Malta
Valletta. Maleńka stolica Malty, którą obeszliśmy wzdłuż i wszerz podczas jednego przedłużonego, marcowego weekendu w 2019 roku. Czyli tak naprawdę jeszcze przed wysokim sezonem. Mimo to miasto było pełne zarówno turystów, jak i miejscowych spacerujących po urokliwych uliczkach. Spójrzcie na samo wejście do Valletty – Bramę Miejską.
A teraz zwróćcie uwagę na tę samą Bramę Miejską (w lewym górnym rogu) oraz plac z Fontanną Trytona – screenshot z dnia 17 kwietnia 2020 roku z kamery transmitującej na żywo na stronie Visit Malta:
Źródło: https://www.visitmalta.com/en/webcam-triton-fountain
W poszukiwaniu kolejnych ujęć z Valletty, odezwałam się do naszego instruktora nurkowania, Arka, który aktualnie mieszka na Malcie i zajmuje się fotografią (Arkadiusz Srebnik, Photo4Malta). Okazało się, że jego znajoma przebywa akurat w stolicy. 17 kwietnia otrzymałam więc aktualne zdjęcia i film z samego serca Valletty – materiały, których autorką jest Adrienn Molnár. Poniżej znajdziecie kolejne ciekawe zestawienie „przed pandemią i dziś”.
Zaczynamy od St. Barbara Bastion, nasze zdjęcie z początku marca 2019 roku:
To samo miejsce w dniu 17 kwietnia 2020 roku:
Fot.: Adrienn Molnár
Konkatedra świętego Jana i plac Misraħ San Ġwann na początku marca 2019 roku:
Konkatedra i jej okolice w dniu 17 kwietnia 2020 roku:
Fot.: Adrienn Molnár
Republic Street i Budynek Sądów (po prawej) w dniu 1 marca 2019 roku:
Dokładnie to samo miejsce w dniu 17 kwietnia 2020 roku:
Fot.: Adrienn Molnár
Republic Street to najważniejsza ulica Valletty, tętniąca życiem zarówno za dnia, jak i w późnych godzinach wieczornych. Co więcej, na początku marca 2019 roku trafiliśmy tam na maltański karnawał i olbrzymie tłumy.
Natomiast tak wygląda Republic Street w kwietniu 2020 roku:
Fot.: Adrienn Molnár
Dodatkowo screenshot z kamery transmitującej na żywo, dzięki uprzejmości Maltańskiego Organu Turystycznego Visit Malta:
Źródło: https://www.visitmalta.com/en/webcam-republic-street-valletta
Fot.: Adrienn Molnár
Parliament Square oraz nowy budynek Parlamentu w marcu 2019 roku:
Dokładnie to samo miejsce w dniu 22 kwietnia 2020 – screenshot z kamery transmitującej na żywo na stronie Visit Malta:
Źródło: https://www.visitmalta.com/en/webcam-parliament-square-valletta
Sklepy z pamiątkami i ogródki restauracyjne na Parliament Square, początek marca 2019 roku:
To samo miejsce ponad rok później, 17 kwietnia 2020 roku:
Fot.: Adrienn Molnár
Biblioteka Narodowa Malty podczas karnawałowego weekendu w 2019 roku:
Biblioteka Narodowa Malty w dniu 17 kwietnia 2020 roku:
Fot.: Adrienn Molnár
Przygotowania do karnawału w 2019 roku przy Fontannie Trytona, przed Bramą Miejską Valletty:
Plac z Fontanną Trytona w dniu 17 kwietnia 2020 roku:
Fot.: Adrienn Molnár
Jedna z tych pięknych, stromych uliczek – St. Ursula Street w marcu 2019 roku:
St. Ursula Street z innej perspektywy. Fotografia z dnia 17 kwietnia 2020 roku:
Fot.: Adrienn Molnár
Na koniec jeszcze dwa ujęcia od Adrienn z Republic Square:
oraz krótki filmik z porannego spaceru po stolicy Malty w dniu 17 kwietnia 2020 roku:
Autorka filmu: Adrienn Molnár
7. Gdynia, Polska
Gdynia, nasze piękne miasto. Najbardziej zatłoczone staje się w czasie wakacji, choć poza sezonem również sporo się u nas dzieje. Specjalnie dobrałam do tego zestawienia zdjęcia z tych chłodniejszych miesięcy, kiedy nie ma u nas zbyt wielu turystów. Gdynianie uwielbiają jednak spacery po okolicy, dlatego zawsze można tu kogoś spotkać na swojej drodze.
Tak wyglądało Śródmieście w sezonie jesienno-zimowym:
A tak prezentowało się ścisłe centrum Gdyni w piątek, 3 kwietnia 2020 roku, o godzinie 9:22 rano:
Tego dnia pojechaliśmy do Szpitala w Redłowie, żeby przekazać z naszej firmy batony białkowe i energetyczne dla personelu medycznego. Tomek zabrał mnie wówczas na krótką przejażdżkę samochodem po naszym mieście. W centrum Gdyni ostatni raz byłam 26 lutego, ponad pięć tygodni wcześniej. Opustoszałe ulice i zero ludzi na chodnikach, a do tego banery świetlne z hasłem „zostań w domu”. Czułam się dosłownie jak turystka zwiedzająca nowe miejsce…
Nasza dzielnica również zmieniła się nie do poznania. Tak wyglądało molo w Orłowie w dniu 5 stycznia 2020 roku:
A tak – w dniu 18 kwietnia 2020 roku:
Orłowskie molo i tłumy spacerowiczów w dniu 5 stycznia 2020 roku:
To samo molo w dniu 22 marca 2020 roku:
A także w dniu 18 kwietnia 2020 roku, gdy obowiązywał zakaz wstępu na plaże, do lasów i do parków:
Jeszcze kilka ujęć z Gdyni Orłowa z czasów zarazy:
Teraz wracamy już powoli do „nowej normalności”, ale jeszcze półtora tygodnia temu po raz pierwszy w życiu mogliśmy oglądać Gdynię odgrywającą rolę „wymarłego miasta”.
8. Punta Cana, Dominikana
W zeszłym roku, po dwunastu latach, wróciliśmy do miejscowości Punta Cana w Dominikanie. Zauważyliśmy, że od czasu naszej pierwszej wycieczki miejsce to jeszcze bardziej zyskało na popularności. Powstały nowe resorty i hotele, przybyło połączeń lotniczych, a w konsekwencji – plaże stały się bardziej zatłoczone.
Tak wyglądała plaża w Punta Cana w maju 2019 roku:
Tak natomiast prezentuje się ta sama piękna plaża aktualnie – screenshot z kamery przy hotelu TRS Turquesa z dnia 15 kwietnia 2020 roku:
Źródło: https://www.webcamgalore.com/webcam/Dominican-Republic/Punta-Cana/6257.html
Trzeba przyznać, że nawet w 2007 roku nie widzieliśmy tam tak pustych plaż w okolicach hoteli.
Kamerkę transmitującą na żywo z Punta Cana możecie obserwować na stronie Webcam Galore:
9. Bangkok, Tajlandia
W Tajlandii byłam z Tomkiem w 2012 roku i za obowiązkowy punkt programu uznaliśmy wówczas kilkudniowy pobyt w stolicy. Bangkok to miasto, które nigdy nie śpi. Za dnia zakorkowane kilkupasmowe ulice, masa turystów, wszechobecny gwar i chaos. W nocy głośne imprezy i szalone przejażdżki w tuk-tukach. Tak zapamiętaliśmy to miejsce.
Dlatego byliśmy w szoku, gdy zobaczyliśmy aktualne zdjęcia tajskiej stolicy na Facebookowej stronie W Środku Nigdzie prowadzonej przez Michała. Tak wyglądają ulice Bangkoku w kwietniu 2020 roku:
Fot.: W Środku Nigdzie – Michal Burchart
„Nasz” Bangkok w kwietniu 2012 roku:
Bangkok w kwietniu 2020 roku:
Fot.: W Środku Nigdzie – Michal Burchart
Nasz wieczór na słynnej ulicy Khao San Road w Bangkoku, kwiecień 2012 roku:
Khao San Road w kwietniu 2020 roku:
Fot.: W Środku Nigdzie – Michal Burchart
Nasz wieczorny spacer po Ram Buttri Road w kwietniu 2012 roku:
Ram Buttri Road w kwietniu 2020 roku:
Fot.: W Środku Nigdzie – Michal Burchart
Ram Buttri Road w kwietniu 2012 roku:
Ram Buttri Road w kwietniu 2020 roku:
Fot.: W Środku Nigdzie – Michal Burchart
Jeśli jesteście ciekawi, jak wygląda życie w Tajlandii, koniecznie zajrzyjcie na kanał Michała na YouTube – W Środku Nigdzie! Znajdziecie tam również sporo aktualnych materiałów z czasu pandemii.
10. Marrakesz, Maroko
Marrakesz można pokochać i znienawidzić jednocześnie. Przekonaliśmy się o tym na początku 2019 roku, gdy spędziliśmy w tym mieście dokładnie 27 godzin. Paradoksalnie jednym z najfajniejszych doświadczeń był dla nas spacer po zatłoczonych uliczkach medyny, gdzie na każdym kroku trzeba było uważać na kieszonkowców i pędzące motory.
Obowiązkowo odwiedziliśmy też słynny plac Jemaa el-Fna.
W tłumie mieszali się miejscowi i turyści, a także zaklinacze węży, henna ladies i naganiacze wszelkiej maści. Kakofonia dźwięków, zapach ulicznego jedzenia i widok zatłoczonego placu to wspaniałe doświadczenie, którego nigdy nie zapomnimy. Relację z naszego pobytu w Marrakeszu możecie obejrzeć również na wyróżnionym instastory „Morocco”.
Nigdy byśmy nie przypuszczali, że te same miejsca w 2020 roku będą wyglądały tak, jak na poniższym filmie udostępnionym przez Amjada Hussaina:
Film został opublikowany 20 marca, czyli w dniu, w którym w Maroku oficjalnie ogłoszono stan epidemii.
A na koniec jeszcze instagramowy post autorstwa @reepetite:
Wyświetl ten post na Instagramie.
Z naszej strony to by było na tyle… Jeśli macie swoje wpisy lub inne materiały pokazujące różne strony świata przed pandemią i dziś, koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach!
Dbajcie o zdrowie i trzymajcie się mocno w tych trudnych czasach. Będzie dobrze! ❤️
***
pandruszko
1 maja 2020 — 00:25
Wow widac ze włozylas w tego posta sporo pracy. Nam udalo zlapac sie Malte podczas pandemii gdzie zawsze gwarna wyspa zamienila sie w opuszczona wyspe. Film do zobaczenia na naszym kanale yt rudeiczarne :)
antekwpodrozy.pl
1 maja 2020 — 06:38
Bardzo konkretny artykuł, mega porównanie. Po ilości miejsc, widać, że poświęcono bardzo dużo pracy na niego.
Karolina | EthnoPassion
1 maja 2020 — 10:07
Niesamowite wrażenie zrobiło na mnie Wasze porównanie! Patrząc na te tłumy myślę sobie, że te oblegane miejsca naprawdę zasłużyły na chwilę oddechu!
Łukasz | www.zPodrozy.pl
1 maja 2020 — 10:59
Kawał dobrej roboty! Najbardziej zaskoczyła mnie Wenecja, gdzie woda okazała się niezwykle czysta ;)
Krystian
1 maja 2020 — 22:27
O kurczę i takie artykuły aż chce się komentować! Widać że dużo pracy w niego włożono, a porównania w postaci dokumentacji fotograficznej świetne! Co do samej sytuacji koronawirusa to najbardziej mnie martwi sytuacja gospodarcza krajów, które praktycznie żyły z turystyki… Kredyty, pożyczki i inwestycje zostały poczynione a sezon turystyczny jest praktycznie w tym roku z głowy… Podobna sytuacja z wielkim parkiem wodnym Suntago po Warszawą. Inwestycja za spore setki milionów i stoi i generuje kolejne koszty… Przykładów można by mnożyć, jednak sytuacja z wirusem pokazuje jak mało trzeba by nasz piękny świat runął w gruzach
Marta
3 maja 2020 — 18:20
Koronawirus sporo namieszał. Bardzo ciekawe zestawienie.
Annastylefashion
3 maja 2020 — 20:23
Świat totalnie się zatrzymał. Bardzo brakuje tego ulicznego zgiełku i zatłoczonych miejsc. Oby sytuacja szybko wróciła do normy i znów miasta tętniły życiem. :)
włóczykijka
3 maja 2020 — 23:16
W sierpniu byłam w Dubrowniku i pamiętam swoją frustrację z powodu ilości turystów. Nie wyobrażam sobie jak smutny i wyludniony musi być on teraz…
Widzę to co opisałaś także w Krakowie, w Katowicach. Ale może taka przerwa wszystkim dobrze zrobi?
Jako fanka włoskiego quatrecenta miałam jechać we wrześniu do Florencji, ale nie wiem czy w końcu do tego dojdzie. :(
Karolina S.
4 maja 2020 — 16:29
Ale album! Wow…
Psyche Tee - Wirtualny Gabinet Psychologiczny
5 maja 2020 — 01:08
To parwda, żadna skrajnośc nie jest dobra. Jednak w tej sytacji ciekawe jeto to, że zaledwie po kilku tygodniach zamkniecia ludzi, poajwiło sie tak wiele gatunków dzikich zwierząt… To poakzuje jak wycofanie się człowieka z ingerencji w naturę, powoduje, że zczyna ona odzywac. A skoro dzieję się to tak szybko, jest to sygnałem, jak bardzo zły mamy na nią wpływ…
Miye's Imaginations
6 maja 2020 — 00:38
Odnoszę wrażenie, że Polacy przejęli się na 2-3 dni i z uwagi na mandaty, teraz znowu tłumy na ulicach i w sklepach (przynajmiej w moim mieście).
Irmina
6 maja 2020 — 15:08
To prawda, skrajność w jakąkolwiek stronę nie jest dobra. Zobaczymy jak sprawy potoczą się dalej… Wszystkiego dobrego dla was!
Tadeusz | PodrozTrwa.pl
22 listopada 2020 — 14:50
Bardzo fajne/smutne porównanie. A już w styczniu będzie można sfotografować Zakopane podczas ferii ogólnopolskich. Też będzie smutne porównanie.
Rzeszów Podkarpackie
21 lutego 2023 — 21:59
Całe szczęście, pandemia to już przeszłość. Wszyscy wróciliśmy do normalnego podróżowania. Trzeba nadrobić te zaległości.