Z Cieszyna do Łodzi
Light Move Festival, czyli Festiwal Światła, w 2015 roku akurat zbiegł się w czasie z naszym spotkaniem blogerów podróżniczych w Cieszynie. Łódzkie wydarzenie miało zaczynać się dopiero o godz. 18:00 i trwać aż do północy każdego z trzech dni październikowego weekendu (9-11.10.). Zawsze chciałam odwiedzić Łódź, uczestniczyć w Light Move Festival i zaliczyć cieszyńskie spotkanie blogerów-podróżników. Moja dewiza to „niemożliwe nie istnieje”, więc w tym roku udało się odhaczyć wszystkie trzy punkty z listy marzeń! :)
W Łodzi w tym roku byliśmy wyjątkowo wiele razy, lecz zawsze tylko przejazdem. W drodze na Słowację, do Kielc, do Poznania, do Warszawy i wreszcie do Cieszyna. Nic w tym dziwnego – to miejsce, w którym kończy się najdłuższy odcinek naszej Amber One, czyli autostrady A1. Później trzeba obrać już konkretny kierunek, przejeżdżając przez mniejsze lub większe polskie wertepy.
Ostatecznie udało mi się namówić Tomka na przystanek w Łodzi, w której jednak mieliśmy bardzo mało czasu. Ponieważ centrum miasta na czas wydarzenia Light Move Festival zostało wyłączone z ruchu, musieliśmy zaparkować auto w dość podejrzanym miejscu. Sypiące się i wysmarowane farbą w spray’u kamienice spoglądały na nas złowrogo. Moje obawy ustały w momencie, gdy za rogiem napotkaliśmy kierującą ruchem policję oraz mnóstwo osób spacerujących po ulicach, również z małymi dziećmi.
Przenikliwy chłód sprawił, że zapragnęłam mieć ze sobą czapkę, szalik i rękawiczki. Chciałam też w tamtym momencie znać Łódź jak własną kieszeń. Niestety nigdy wcześniej tu nie byliśmy. Błądziliśmy więc trochę po mieście, kierowani przez głośną muzykę i ogromne snopy światła wystrzelone w niebo przez ruchome reflektory.
Gonił nas również czas, ponieważ przed 22:00 chcieliśmy się znaleźć na obrzeżach miasta, a konkretnie w hotelu Agat i Grillowej Chacie o tej samej nazwie. Zapachy unoszące się w powietrzu i rzędy ciekawie wyglądających food trucków sprawiły, że w mojej głowie zrodziła się myśl – a może by tak zostać tu trochę dłużej? Ostatecznie jednak postanowiliśmy wrzucić na ruszt po małym oscypku z żurawiną (zabawne, dopiero co wróciliśmy z Południa Polski… ;)) i szybko przejść choć kawałek festiwalowej trasy, a później zameldować się w Agacie.
Light Move Festival
Widzieliśmy tylko ułamek tego, co Light Move Festival miał nam do zaoferowania. Warto było jednak poświęcić ten czas na zebranie kilku nowych wspomnień. Imponujące wizualizacje na budynkach dawnego miasta przemysłowego, EC1 oświetlone wszystkimi kolorami tęczy i ukryte w Parku im. Sienkiewicza instalacje świetlne w postaci roślin rodem z kosmosu, wielkiego kota czy olbrzymich neonowych nici. Wyłaniające się z ciemności korony drzew tworzyły scenerię dosłownie wyjętą z bajki. Ich liście nabrały niesamowitych barw – amarant, fiolet, turkus i stare złoto… Ciężko opisać ten widok słowami, ale na szczęście udało mi się w biegu pstryknąć kilka fotek. :) Zobaczcie sami:
Hotel Agat
Agat ugościł nas w iście jesiennym klimacie i porządnie nakarmił. Do Łodzi jeszcze na pewno wrócimy, a wówczas nie pożałowaliśmy naszej decyzji, bo hotel w środku okazał się wyjątkowo ładny i przytulny. Dzięki dogodnej lokalizacji udało nam się na drugi dzień rano ominąć wszystkie poranne korki i wskoczyć od razu na autostradę w kierunku Gdyni.
Informacje praktyczne
- Light Move Festival – na stronie festiwalu znajdziecie informacje o kolejnych edycjach. Może się tam spotkamy? :)
- Hotel Agat i Grill Bar Agat – warto zatrzymać się na posiłek, a gdy jesteście zmęczeni lub macie przed sobą długą trasę, polecamy nocleg w schludnym i zadbanym hotelu. Cennik, menu oraz informacje o godzinach otwarcia znajdziecie na stronie baru oraz na stronie hotelu.
- Łódź i jej atrakcje odkryjecie tutaj. My sami jeszcze mamy to przed sobą! ;)
Byliście w Łodzi? Uczestniczyliście w Light Move Festival? Jakie są Wasze wrażenia? A może chcecie polecić nam podobne atrakcje? Czekamy na Wasze komentarze! :)
Darek Jedzok
25 października 2015 — 17:50
Wow, niezła psychodela :)
Ania Szymiec | born2travel
1 stycznia 2016 — 21:00
Tak też to można nazwać… :P ;)
polaczkropki.pl
25 października 2015 — 21:13
Świetne plus dobrze, że łódź się rozwija:)
Ania Szymiec | born2travel
1 stycznia 2016 — 21:00
Nam też się to podoba, z pewnością wrócimy! :)
Podróże Hani
26 października 2015 — 08:37
Oj nawet nie wiesz jak zazdroszczę! Od 2 lat się wybieram i zawsze „coś” stoi na przeszkodzie. Ale przyszłoroczny festiwal już sobie zanotowałam w kalendarza i choćby się waliło, będę!
Ania Szymiec | born2travel
1 stycznia 2016 — 21:00
Super! :) Mamy zatem nadzieję, że do zobaczenia w tym roku w Łodzi!! ;)
Zależna
26 października 2015 — 09:15
Bardzo fajnie, że wam tak wyszło. Ja też mam Łódź jeszcze przed sobą o festiwalu nawet nie słyszałam.
Ania Szymiec | born2travel
1 stycznia 2016 — 21:02
Polecamy ten festiwal, naprawdę warto! :)
Marcin | Wojażer
27 października 2015 — 09:36
Kilka osób wracających w ten weekend z Cieszyna, wpadło własnie do Łodzi i tak sobie pomyślałem, że super, iż jest miasto w PL, które robi ten festiwal. Byliśmy na podobnym, wielkim festiwalu świateł w Jerozolimie, i przyznaję, że jest to super zabawa!
Ania Szymiec | born2travel
1 stycznia 2016 — 21:03
Wierzymy na słowo, w Jerozolimie musiało to robić jeszcze większe wrażenie! ;)
Krzysiek Ciemnołoński
28 października 2015 — 02:34
Polecam też Toruń Skyway Festiwal, byłem 1,5 roku temu, extra sprawa :) bellaskyway.pl
Ania Szymiec | born2travel
1 stycznia 2016 — 21:03
O, fajnie wiedzieć! :) Dziękujemy za info, obczaimy sobie i może wybierzemy się też do Torunia na to wydarzenie :)